Magdalena Dobrzyniak: Za co polubiliście św. Andrzeja Bobolę? Czy w ogóle da się lubić człowieka o tak wybuchowym temperamencie jak on?
Joanna Operacz: Można by pomyśleć: co możemy mieć wspólnego z zakonnikiem sprzed czterech wieków, w dodatku takim, który nie zostawił po sobie żadnych zapisków? A jednak możemy powiedzieć, że się z nim zaprzyjaźniliśmy. W dodatku jak mówimy różnym znajomym o Andrzeju Boboli, często słyszymy coś w stylu: „O, to mój ulubiony święty!”.
Więcej w serwisie gosc.pl. Gosc.pl